Pages

poniedziałek, 20 stycznia 2014

Frytki belgijskie

Ostatnimi czasy zauważyć można, że ludzie w Polsce coraz chętniej sięgają po przekąski oferowane w naturalnej formie. Taką powinny być również frytki, które pochodzą z Belgii i pojawiły się już w XV wieku. Współczesny świat je tak naprawdę mocno wypaczył i nie są przekąską, która była stworzona przez setkami laty w Belgii. Prawdziwe frytki belgijskie nie mają w rzeczywistości nic wspólnego z obecnie oferowanymi nam przekąskami. Jak więc wyglądają współczesne frytki a jak powinny wyglądać prawdziwe? Obecnie oferowane nam frytki to przekąska typu fast food, przygotowana z mrożonych, pokrojonych wcześniej ziemniaków, które następnie jedynie się odgrzewa. W restauracjach takich jak MC’Donalds, KFC czy Burger King frytki są smażone w głębokim roślinnym oleju i obsypane ogromem soli. Jest to całkowite wypaczenie prawdziwych belgijskich frytek. Przede wszystkim powinny być pieczone na oleju wołowym a nie roślinnym. Prawdziwi amatorzy frytek, którzy słyszą o smażeniu na oleju roślinnym uważają to za zbrodnie przeciwko frytkom. Frytki belgijskie powinny być również pieczone dwukrotnie w oleju o różnej temperaturze. Przygotowane frytek jest więc prawdziwym rytuałem, który powinien zostać wykonany z odpowiednią starannością. Frytki same przez swój „śpiew” informują, kiedy powinny zostać wyjęte z oleju. Ostatnią ważną różnicą jest fakt, że prawdziwe frytki belgijskie oferowane są z dodatkiem charakterystycznych sosów a nie  z wątpliwej jakości ketchupem, tak jak to się dzieje w sieciach fast food. Prawdziwe belgijskiej frytki są więc czym zupełnie innym, niż to co możemy obecnie spotkać w sklepach czy restauracjach. W Polsce dopiero powoli zaczynają się one pojawiać i w dużych miastach mamy punkty sprzedaży, które oferują frytki przygotowane w oparciu o profesjonalną belgijską recepturą.
źródło: bi.gazeta.pl/im/ec/aa/d3/z13871852Q,Prawdziwe-belgijskie-frytki.jpg

0 komentarze:

Prześlij komentarz